Ci którzy wystawiają szczególnie niskie oceny, pewnie nie za bardzo wiedzą jak się takie filmy ogląda, wieje nudą, nie ma krwi, zero akcji. Z kolei ci którzy podchodzą do filmu w sposób racjonalny, podobał mi się/nie podobał mi się bo... zapewne nie oceniają filmów, w tym przypadku koreańskich, na podstawie twórczości jednego reżysera. Żeby ściągnąć jakiś koreański film nie wystarczy wejść na peba i wyszukać pierwszy lepszy film akcji z lektorem z roku 2009, także większość filmwebowiczów wie po jakim gruncie stąpa. Ci pierwsi o których wspomniałem, z racji tego iż przeważają na fw, najgłośniej szczekają i bluźnią, także to ich komentarzy jest najwięcej i to oni potrafią ocenić cały kraj po obejrzeniu jednej produkcji z owego kraju się wywodzącej. Dla przykładu wystarczy wejść na pierwszy lepszy film rosyjski żeby zobaczyć jakie to ich filmy są chujowe i nudne, mimo że oglądali tylko jeden film produkcji rosyjskiej w swoim życiu, no ale to wcale im nie przeszkadza. Tak samo zapewne będą oceniać filmy koreańskie, japońskie, francuskie, polskie (bo przecież "my" nic dobrego nie nakręciliśmy), czy jakiekolwiek inne które nie są USA. A o ile któryś z nich tutaj trafi, to i tak nie przeczyta tego co napiszesz, bo za dużo.
Tak nawiasem, to wydaje mi się że najpopularniejszym filmem koreańskim jest oldboy.
Pozdrawiam .)

Apel ten zamiescilem tutaj gdyz znam dosyc sporo osob (nawet nie zarejestrowanych na Filmwebie) ktore, po obejrzeniu filmow Kim Ki Duka usilowaly szukac odpowiedzi na Filmwebie. Jakby nie patrzec ale pierwszy wynik w jezyku polskim podawany przez Google w przypadku tak 'nieznajomych' filmow to Filmweb. Prawdopodobnie wiekszosc tych co obejrzeli skieruje swoje pierwsze kroki tutaj.

Tak swoja droga to nie zastanawialem sie w jaki sposob filmy koreanskie docieraja do ludzi w Polsce. Podejrzewalem ze nie beda to kanaly zupelnie 'legalne', z koniecznosci.

Z filmów Kim Ki-duka jeszcze bardziej zachwycił mnie "Wiosna, lato, jesień,
zima... i wiosna", po prostu piękny obraz. Taka ciekawostka, że reżyser sam
występuje w tym filmie.

Ogólnie co do filmów koreańskich, to każdemu zaczynającemu z nimi przygodę,
radzę najpierw obejrzeć Trylogię Zemsty Park Chan-wooka. Można powiedzieć,
że to trochę bardziej komercyjny reżyser, a Oldboy, aż tak drastycznie nie
różni się od produkcji amerykańskich. To tak na początek, żeby trochę
zmienić podejście do kinematografii, bo nie tylko to co jest made in
Hollywood jest dobre :) W ogóle azjatyckie kino jest specyficzne, raczej
oszczędne w akcji i stawiające na przeżycia wewnętrzne bohaterów. Czerpiące
całymi garściami z tradycyjnego teatru japońskiego Kabuki. Dlatego przed
filmem trzeba się trochę nastawić na inne kino, niż to które oglądamy na co
dzień.

Ostatnio oglądałem japońską "Tokijską Sonatę" i nawet całkiem niezła.
trochę mniej metafizyczna niż "Pusty Dom", ale można obejrzeć.
Pozdrawiam

Skorzystałem z listy, i jestem usatysfakcjonowany , dziękuję i pozdrawiam:)

Dzięki za listę, skorzystam! Czas wrócić do filmów koreańskich, zaczęłam się nimi interesować a potem jakoś to wstrzymałam... jak ktoś wspomniał wyżej, też podejrzewam, że kino koreańskie jest znane w Polsce głównie z powodu Oldboya. Przynajmniej spotkałam wiele osób które ten film znają i bardzo wysoko oceniają, co oczywiście przekłada się na generalną opinię o kinie koreańskim, ale w tym przypadku jest to pozytyw. Nie wiem skąd ten Oldboy, ja osobiście zaczęłam od Pani Zemsty, której opis przy okazji premiery przeczytałam kiedyś w gazecie, a potem to poszło: Trylogia Zemsty, inne filmy Chan Wook Parka, inne filmy koreańskie... mają bardzo specyficzny klimat, nie każdemu przypadnie do gustu, ale ja uwielbiam koreański styl grania i koreańskie melodramaty, chociaż czasem mnie dobijają naiwnością (np. A moment to remember)! :-)

Heh, Moment to Remember ;D Pozdrawiam.

Memoirs of Murder, Oldeuboi (co do pana zemsty to mi aż tak bardzo do gustu nie przypadł) czy My Sassy Girl (koreańska wersja, amerykańskiej nie dotykajcie nawet) to świetne filmy. Bin jip też dobry, ale faktycznie dość specyficzny.
Ja jeszcze z koreańskich filmów polecę np. A-jeo-ssi lub Akmareul boatda ze znanym nam Min-sik Choi'em z Oldeuboi'a.

Ajeossi, Akmareul Boatda... to klasa sama w sobie. Dolaczam sie do rekomendacji - to jedne z moich ulubionych pozycji Koreanskich! Pozdrawiam.

Bardzo Dziękuje za tak długi wprowadzający komentarz. Co prawda ja jestem zaznajomiona z filmem azjatyckim, lubię ten specyficzny rodzaj opowiadania historii< a już szczególnie w książkach jest on niezwykle liryczny> Ale zawsze się ciesze jak spotykam się z zainteresowaniem aby pokazać ludziom który nie znają tych klimatów by poznali je w bardziej przychylny sposób. Szczególnie że, z mojego doświadczenia wiem, ludzie bardzo negatywnie podchodzą do filmów azjatyckich właśnie dla tego że ich pierwszy film był "za dziwny".
Bardzo skorzystałam z twojej porady! Dzięki!
Pozdrawiam.

No dobra, a jeżeli mnie ten film zachwycił (pierwszy koreański jaki oglądałam, azjatycki w ogóle prawie też) i bardzo dobrze zagrał na właściwych strunach, jednak boję się, że inne filmy azjatyckie są bardziej...niepokojące? W Pustym domu wszystko było uzasadnione, ale poziom niepokoju w moim przypadku jest bliski granicy wytrzymałości. Uważacie, że Oldboy jest mniej "dziwny"?... Chciałabym się przełamać, wiem, że dużo tracę ograniczając się do głównie europejskich produkcji, przecież fascynują mnie takie dziwności jakie Azjaci prezentują w jedyny w swoim rodzaju sposób, ale damn, przerażają mnie! Dodam, że taka dykcja jak w Pustym domu bardzo mi odpowiada. Chciałabym obejrzeć coś równie subtelnego i oryginalnego, ale nie manipulującego emocjami widza...

ad. manipulacji uczuciami=mam na myśli zagrywki typowe dla horroru, poleciłeś sporo takich filmów które mają "straszyć", a ja takich nie chcę.

dziekuje za liste, (pare juz mam oejrzanych moze dorzucilabym w podobnym klimacie: "I saw the devil") chyba poszłam troche w innym kierunku w ogladaniu filmów koreańskich, szczególnie ostatnio b mi sie podobał "pojedynek" (niesamowite sceny walki), "always" (film układanka), "penny pinchers" (taki życiowy), a co do pustego domu spokojny, wyważony ( podobna konwencja nic nie mówienia w amerykanskim "Drive") ^^